Tekst przedrukowany z portalu UberKasta.pl, wbrew przestrogom ich redaktora naczelnego :-). Powyższy tytuł pochodzi od redakcji PL24.
Opus Dei w Ministerstwie Sprawiedliwości
Opus Dei to archaiczna katolicka organizacja. Znana jest chociażby z książki „Kod Leonardo Da Vinci” Dana Browna oraz z ekranizacji tej książki. Organizacja działa w kilkudziesięciu krajach świata i w wielu z nich udokumentowane są liczne świadectwa patologii Opus Dei. Członkowie Opus Dei zwani numerariuszami żyją w celibacie i codziennie stosują drastyczne formy bolesnych umartwień cielesnych np. noszenie na udzie kolczastego łańcucha lub biczowanie się do krwi konopnym sznurem. Numerariuszem Opus Dei jest w Polsce Marcin Romanowski – wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za Fundusz Sprawiedliwości oraz za kształt i kierunki zmian legislacyjnych w zakresie PRAWA RODZINNEGO !
[…]
Wiceminister Sprawiedliwości i numerariusz Opus Dei – Marcin Romanowski
Oficjalnym celem Opus Dei jest „szerzenie w społeczeństwie głębokiej świadomości powszechnego powołania do świętości i apostolstwa poprzez pracę zawodową, wykonywaną z wolnością i osobistą odpowiedzialnością„. Kierownictwo Opus Dei stanowią wyświęceni księża, którzy sprawują ścisły nadzór nad świeckimi członkami organizacji. Na czele organizacji stoi ksiądz prałat. Świeccy członkowie na co dzień pracują i zarabiają pieniądze dla Opus Dei. Każdy z członków ma rozpisany plan dnia i większość czasu po pracy poświęca na rozmaite praktyki religijne takie jak msza, modlitwa, różaniec, zadawanie sobie kar cielesnych, spowiedź, czytanie dzieł Escrivy lub inne rytuały Opus Dei.
Opus Dei powszechnie znana jest chociażby ze słynnej zekranizowanej książki Dana Browna – „Kod Leonarda da Vinci”. Organizacja przedstawiona jest tam jako sekta psychopatycznych fanatyków religijnych skupionych wokół idei jej założyciela Josemaríi Escrivy. Dan Brown przy pisaniu książki opierał się na kilkunastu publikacjach poświęconych Opus Dei oraz na wywiadach z jej członkami. Można więc uznać, że Opus Dei przedstawiona została w książce rzetelnie i zgodnie z faktami.
Numerariusze zobowiązani są praktykować różne formy umartwienia własnego ciała. Każdego dnia przez dwie godziny, wokół górnej części uda (na pachwinie) muszą nosić kolczasty łańcuch zwany cilicą . Czynią to „w celu ukarania ciała i zniewolenia go”. Taki łańcuch kolczasty rani skórę i powoduje, że numerariusz nie może pokazywać się chociażby na plaży lub na basenie.
Inną forma umartwienia ciała, którą regularnie muszą stosować wszyscy numerariusze, jest biczowanie się nasączonym w wosku konopnym sznurem. Raz w tygodniu numerariusz biczuje się po pośladkach lub po plecach. Wielu numerariuszy stosuje tą metodę umartwienia wyjątkowo gorliwie w celu osiągniecia bardziej intensywnej pokuty. Czynią to zgodnie z wpojoną im zasadą Opus Dei – „bądź hojny w swojej pokucie„. Sam założyciel Opus Dei Josemaria Escriva de Balaguer chłostał się podobno tak gorliwie, że ściany jego łazienki pokryte były całkowicie smugami krwi. Pod tym linkiem znajduje się fragment filmu zawierający scenę umartwienia cielesnego numerariusza Opus Dei!
Numerariusz bierze codziennie lodowaty prysznic w intencji swojego prałata. Raz w tygodniu jest zobowiązany spać na podłodze i bez poduszki. Jedno z haseł numerariuszy brzmi: „Niech będzie błogosławiony ból. Ból jest umiłowany. Niech będzie uświęcony ból. . . Niech będzie uwielbiony ból!„
Miłego dnia!