Polska jest wielkim krajem, posiadającym ogromny potencjał i jedne z największych na świecie złóż naturalnych. Nasza siła tkwi także w ludziach, których nieszablonowe i twórcze myślenie jest motorem rozwoju cywilizacji. Dlaczego więc jako państwo jesteśmy zlewani z góry na dół na wszystkich poziomach polityki? Ponieważ Polska nie jest legalnym państwem, a tak zwane organy władzy to okupacyjni uzurpatorzy, nie mający prawa do reprezentowania Narodu. Wiedzą o tym wszyscy, tylko nie my sami. Dlatego lekceważą nas nie tylko mocarstwa takie jak USA czy Rosja, ale także znacznie mniej znaczące od nas państwa.
Zgodnie z prawem międzynarodowym Polska w dalszym ciągu jest w stanie wojny. Po II Wojnie Światowej nie został podpisany żaden pakt pokojowy pomiędzy Rzeczpospolitą a jej okupantami. Obecna tak zwana III RP nie jest prawnym spadkobiercą II Rzeczypospolitej, a jedynie stalinowskiej totalitarnej PRL i dlatego nie można mówić o kontynuacji legalnego państwa.
Ponieważ brak jest kontynuacji prawnej i ciągłości państwa, wszelkie akty, ustawy i inne twory prawne ustanowione przez okupacyjne władze niemieckie, sowieckie i peerelowskie są z definicji nieważne. A ponieważ tak zwane „władze” w Polsce po 1989 roku stanowią prawną kontynuację PRL to z prawnego punktu widzenia także są okupacyjne, więc wydane przez nie akty nie mają żadnej mocy i de facto nie obowiązują. Mówi o tym wyraźnie dekret prezydenta Raczkiewicza z 30 listopada 1939 roku:
Dekret Raczkiewicza często jest błędnie nazywany „dekretem Mościckiego”.
Tymczasem Ignacy Mościcki był prezydentem RP do 30 września 1939 roku,
natomiast powyższy
dekret o nieważności aktów prawnych wydanych przez władze okupacyjne
został wydany w dniu 30 listopada 1939 roku już
przez prezydenta Władysława Raczkiewicza i premiera Sikorskiego.
Dlaczego zatem porządek prawny obecnej RP nie jest obowiązujący? To prosty fakt wynikający z podstawowej analizy. Otóż, najwyższym aktem prawnym w państwie jest konstytucja. W przypadku jakichkolwiek zmian jej obowiązywanie może zostać zniesione tylko aktem prawnym o tej samej randze, czyli kolejną konstytucją.
Zgodnie z zasadą derogacji, w nowej konstytucji powinno być odwołanie do konstytucji wcześniejszej i na końcu powinien znaleźć się wyraźny zapis, że poprzednia konstytucja traci moc prawną. Gdzie zatem znajduje się taki zapis w konstytucji z 1997 roku w stosunku do konstytucji kwietniowej z 1935 roku? Otóż odpowiedź brzmi: NIGDZIE!
Ale o tym w kolejnych artykułach już wkrótce.
https://www.youtube.com/watch?v=pLjUk_HSCiw
Akt Tożsamości Wolnego Żywego Człowieka jest już dostępny TUTAJ!