Na odwrócenie jednej bluzki lub spodni na prawą stronę zużywasz 10 sekund. Powiedzmy, że takich części garderoby są 3 sztuki dziennie. To daje razem 30 sekund odwracania. Ale wcześniej musiałaś to odwrócić na lewą stronę, więc te 30 sekund mnożymy razy dwa, co daje nam minutę dziennie.
Rok ma 365 dni, więc w roku mamy już 365 minut odwracania, czyli około 6 godzin. Powiedzmy, że robisz to jedynie przez jakieś 40 lat życia, a wtedy daje to 240 godzin (czyli 40 razy 6 godzin), czyli 10 dni, żeby nie powiedzieć dób… Wynika z tego, że w swoim życiu marnujesz 10 dni JEDYNIE na pierdolone i bezsensowne PRZEWRACANIE ubrań na drugą stronę tylko dlatego, że osoba o równie gównianym móżdżku wmówiła ci, że tak będzie lepiej???
A teraz popatrz na to tak:
Czy będziesz dla mnie pracować przez miesiąc (te 10 dób podzielone na 3 części, czyli tylko 8 godzin dziennie) całkiem za darmo? Bo właśnie tyle w swoim życiu marnujesz czasu na bezsensowne przewracanie ubrań na drugą stronę…
Albo jeszcze inaczej: Co byś zrobiła, gdyby Bóg podarował ci dodatkowe 10 dni życia???
Więc, do ch…ja wafla (czy, jak mawiał mój Dziadek: do ku…wy-nędzy!), dość pierdolenia!
Miłego dnia!